wtorek, 1 września 2009

Ole! Ligę Hiszpańską zacząć czas!


Hiszpania - kraina słońcem i plażą stojąca. Piękne kobiety na każdej ulicy, po obiedzie sjesta zamiast sprzątania swojej hacjendy. Palma rośnie na palmie, a kokos na bezrobociu. Po prostu cud, miód, malina. Pośród tego wszystkiego, jakby z dala, toczy się jednak walka na śmierć i życie. Oto przed państwem, we własnej osobie Primera Division. Brawa.

Gdyby ktoś urwał się z choinki, przespał lub przepił całe wakacje i miał jeszcze jakieś wątpliwości, od razu uprzedzam, w tym sezonie nic się nie zmieni, status quo zostanie zachowany. Ziemia nadal będzie krążyć wogól Słońca, nowa FIFA pozostanie starą FIFĄ z lepszymi animacjami, a o mistrzostwo Hiszpanii walczyć będą tylko Real i Barcelona. Nikt nie zbliży się do tej dwójki nawet na odległość porównywalną z dystansem dzielącym Ziemię od Alpha Centauri.
-Dlaczegóż?
-Poniewóż, Proszę Księdza.

Hala Madrid! bo...
1. To Real. 31 mistrzostw Hiszpanii, 17 pucharów Hiszpanii, 8 superpucharów Hiszpanii do czegoś zobowiązuje. Każdy przywiązuje wagę do tradycji, ale Real jest Edmundem Burke wśród klubów.
2. Nazwiska. Podobno nazwiska nie grają, ale jeśli w jednej drużynie zbiorą się takie gwiazdy jak C.Ronaldo, Kaka, Xabi Alonso, Benzema każde miejsce poza pierwszym będzie traktowane jako porażkę.
3. Transfery. Wbrew powszechnej opinii Real będzie lepszy nie tylko w ofensywie. Poza wymienionymi wcześniej zawodnikami, Perez wzmocnił klub ze stolicy Hiszpanii potężną siłą obronną. Albiol, Arbeloa, Garay mają wreszcie uczynić, aby chociaż Xerez nie dochodziło do stuprocentowych sytuacji po każdym wykopie piłki na połowę Realu. Poza tym 250mln mogli wydać zdecydowanie gorzej. Ciekawe czy ławka rezerwowych pomieściłaby stu Brożków?
4. Trener. Nie za stary, z doświadczeniem, z pewnymi sukcesami. Ciągle jednak niespełniony, który dostał być może jedyną okazję w swoim życiu, aby poprowadzić naprawdę wielki klub. Pewne jest jedno - da z siebie wszystko.
5. Doświadczenie. Co jak co, jednak Realowi doświadczenia nie brakuje. W swoim składzie posiada wielu zwycięzców LM oraz reprezentantów swoich krajów. Teoretycznie osiągnęli już wszystko co możliwe, jednak nadrzędnym celem każdego z nich jest przywrócenie klubowi blasku chwały i uczynienie z niego najlepszego zespołu w historii piłki. Predyspozycje do rozwiązywania problemów na pewno mają nie mniejsze niż ten pan.
6. Football manager. On jest jak google. Wie wszystko ze swojej dziedziny. Więc jeśli, udało Ci się kiedykolwiek skompletować taki skład mogłeś ustawić taktykę 4-4-2 normal, a i tak bez żadnych problemów zwyciężałeś w każdym spotkaniu.
7. Lokomotywa. Ona w końcu musi się rozpędzić.

Julian Tuwim - "Real w sezonie 2009/2010"

Stoi na stacji lokomotywa,
Ciężka, ogromna i pot z niej spływa -
Tłusta oliwa.
Stoi i sapie, dyszy i dmucha,
Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha.
(...)
Wagony do niej podoczepiali
Wielkie i ciężkie, z żelaza, stali,
I pełno ludzi w każdym wagonie,
A w jednym krowy, a w drugim konie,
A w trzecim siedzą same grubasy,
Siedzą i jedzą tłuste kiełbasy.
(...)
Lecz choćby przyszło tysiąc atletów
I każdy zjadłby tysiąc kotletów,
I każdy nie wiem jak się natężał,
To nie udźwigną - taki to ciężar!

Nagle - gwizd!
Nagle - świst!
Para - buch!
Koła - w ruch!

Najpierw
powoli
jak żółw
ociężale
Ruszyła
maszyna
po szynach
ospale.
Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem,
I kręci się, kręci się koło za kołem,
I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej,
I dudni, i stuka, łomoce i pędzi. (...)

Forca Barca! bo...
1. To Barca. Tradycja tradycją, ale liczy się teraźniejszość. W ostatnim sezonie klub z Katalonii prezentował najpiękniejszą piłkę w Europie. Polot, fantazja, zabawa piłką, uśmiech, skuteczność. Trudno będzie nawet za 250 mln kupić radość płynącą z gry.
2. Szczerość. Może to naiwne, ale patrząc na zawodników Barcelony, można odnieść wrażenie, że nie czują się gwiazdami. Nie widziałem, aby plotek.pl donosił, że Messi ma nieślubne dziecko z Dodą, a Xavi baraszkuje w szatni z Iniestą. Są spokojni, uważają piłkę za ich miłość, nie mają parcia na szkło. Ok, to wszystko rzeczywiście bardzo naiwne, ale czy Czerwony Kapturek, którego wszyscy w dzieciństwie kochaliśmy naiwny nie był? Nawet jeśli naprawdę katalończycy się tylko kreują na ''tych dobrych'' to chce żyć w nieświadomości i mieć swojego kochanego, życzliwego Czerwonego Kapturka.
3. Ibra. Tak jak magiczny kwartet z Madrytu, on ma robić różnicę w grze Barcelony. Przed nim niesamowicie ciężkie zadanie - ma poprawić doskonałe. Ibra ma jednak to coś, co może wpłynąć na Barcę. Jest w przeciwieństwie do Eto'o ulepiony z tej samej gliny co Messi, Xavi czy Iniesta. Jest technicznie doskonały, ma przebłyski geniuszu, jednym podaniem potrafi odwrócić los meczu. Jeśli jakiś napastnik bardziej pasuje do Barcelony to chyba jeszcze się nie narodził. I wybaczcie kibice Wisły, raczej nie jest to P.Ćwielong.
4. Trener. Guardiola. W debiucie osiągnął więcej niż nie jeden trener przez całą karierę. I to niech pozostanie jedynym komentarzem.
5. Młodość. Mimo, że Barca jest bardzo młodą drużyną, systematycznie wprowadza do składu zawodników z rezerw. W tym sezonie szanse na zaistnienie w pierwszej jedenastce mają Pedro, który coraz częściej wygrywa rywalizację z Henrym, S.Busquets 22-letni pomocnik, już w poprzednim sezonie często pojawiał się na boisku, Krkić już w pierwszym meczu wyszedł w podstawowym składzie, a także Jeffren, Fontas oraz Jonathan. Wszyscy oni wywodzą się z tej samej szkółki piłkarskiej co Messi, Iniesta, Xavi oraz Puyol.
6. Stara gwardia. Jaka tam stara! Toż Ty Maldiniego nie widział na oczy! - mruknął AC Milan. Fakt, doświadczeni piłkarze Barcelony mają dopiero po dwadzieścia kilka lat. Pique - 22, Messi - 23, Iniesta - 25, Xavi - 29. Tacy piłkarze osiągnęli już prawie wszystko co było możliwe, a przed sobą mają jeszcze kilka lub kilkanaście lat grania na najwyższym poziomie. Barcelona wychowała sobie skład na długie, tłuste lata.
7. Kapitan. Wzruszający film Quentina Tarantino, opowiadający historię młodego zespołu wygrywającego wszystkie trofea w jednym sezonie i nokautujący Real Madryt 6:2. W rolach głównych Lionel Messi jako Tsubasa Ozora, Victor Valdes jako Genzo Wakabayashi, Zlatan Ibrahimovic jako Kojiro Hyuga, Carles Puyol jako Hikaru Matsuyama oraz Andreas Iniesta jako Taro Misaki.

Znajdź różnicę.
















Dziękuję za uwagę. Do zobaczenia w następnym odcinku.

M.K.

5 komentarzy:

  1. z pewnością będzie to piękna walka między realem a Barcą...dwie wielke druzyny z najlepszymi pilkarzami swiata...bedzie na co popatrzec;p mam nadzieje, ze sie nie rozczaruje i walka o mistrza bedzie w kazdym pojedynku...bo przeciez majstra nie zdobywa zespol, ktory wygral gran derbi...tu liczyc sie beda wygrane z teoretycznie slabszymi zespolami..tutaj wszystko sie rozega;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejny świetny wpis. Masz dar do pisania ;). Co do ligi hiszpańskiej to nie mogę się doczekać "Gran Derbi". Zarówno Real jak i Barca zbudowały wręcz kosmiczne zespoły, więc pojedynek między nimi zapowiada się genialnie. Volas ma jednak rację. Kwestia mistrzostwa powinna rozegrać się w konfrontacji z teoretycznie słabszymi zespołami. Kto będzie gubił punkty na "ogórkach" to o mistrzostwie może zapomnieć.

    PS. Za delikatne nawiązanie do Football Managera i Kapitana Tsubasy masz ogromnego plusa ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam serdecznie
    Powinienem zacząć od odniesienia się do zawartości tekstu, ale zacznę nieco inaczej... Świetny wpis, gratuluję pełnego obiektywizmu, którego zazwyczaj brakuje nawet Panom piszącym na największych portalach internetowych w naszym kraju. Nawiązanie do "Kapitana Hawka" świetne, a propo obrazków, to ja żadnych różnic nie widzę... ;)
    Dwie wielkie drużyny i zapowiada się pasjonująca rywalizacja w tym sezonie. Osobiście przychylam się trochę do słów będącego już na emeryturze Holendra Marca Overmarsa: "Barcelona ma już sprawdzoną drużynę, a Real na razie tylko świetnych piłkarzy".
    Przy okazji zapraszam też czasem do mnie na www.sports.bloog.pl
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Z checia bym wziął udział w zabawie z sports.bloog.pl ale nie moge dodawać komentarzy. Jednak mimo to będę często gościł na tym blogu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. hiszpanscy pilkarze beda mieli spore problemy ze sniegiem w tym sezonie

    OdpowiedzUsuń